Od wczoraj opinia publiczna jest poinformowana, że państwo działa. Działają służby i prokuratura, które robią to co do nich należy i sprawdzają działalność wysokich funkcjonariuszy państwowych, którzy byli dysponentami środków z Funduszu Sprawiedliwości. Tak działa normalne państwo i niezależna prokuratura, która jest uruchomiana wtedy, kiedy pojawiają się informacje o tym, że w jakiejś części życia publicznego dzieją się nieprawidłowości.
A ostatnie 8 lat to sytuacja, w której Fundusz Sprawiedliwości, który jest funduszem celowym zasilanym głównie na potrzeby ofiar przestępstw, był wykorzystywany jak prywatne skarbonka partyjki Zbigniewa Ziobro.
Na nic zdadzą się lamenty, konferencje prasowe, krzyki i płacze, że dzieje się niesprawiedliwość. Nie, dzisiaj dzieje się prawo i sprawiedliwość. Dzisiaj służby i prokuratura w sposób zgodny z prawem i procedurami wyjaśniają nieprawidłowości.
Informacje o tych nieprawidłowościach nie pojawiły się wczoraj, tydzień temu, czy miesiąc temu. O nich mówiliśmy również posłowie Lewicy i składaliśmy zawiadomienia do prokuratury za czasów rządów Zbigniewa Ziobro. Mówiliśmy o tym, że Fundusz Sprawiedliwości został sprywatyzowany na potrzeby jednej partii.
Dzisiaj powoływanie się na jakieś nieprawidłowości, jeżeli chodzi o naruszanie immunitetu poselskiego są naprawdę śmiechu warte. Nie ma równych i równiejszych. Nie ma tak, że zwykły obywatel odpowiada przed prokuraturą bez żadnej ochrony, a były minister sprawiedliwości domaga się jakiegoś specjalnego traktowania. Przeszukania w domu Zbigniewa Ziobro oraz w domach i biurach wysokich funkcjonariuszy Solidarnej Polski nie odbywały się w związku pełnionych przez nich funkcji poselskich, ale były przeprowadzana z pełnieniem przez nich nieodległej przeszłości wysokich funkcji rządowych.
Zdaniem NIK oraz jak wynika z audytu w Ministerstwie Sprawiedliwości tych nieprawidłowości może być więcej, mówimy o sektach milionów złotych, które zamiast być przeznaczone na wsparcie dla ofiar przestępstw lub dla osób opuszczających zakłady karne, były prywatyzowane i były używane do celów partyjnych i politycznych. Jak wynika z raportu NIK niewiele ponad 30 procent środków było wykorzystywane na wsparcie dla osób doświadczających przestępstw, a pozostałe 70 procent rozpłynęło się w powietrzu, w fundacjach blisko związanych ze Zbigniewem Ziobro i jego wiceministrami.
Te pierwsze zatrzymania to dopiero początek, ponieważ tych przestępstw, na których budowano polityczne imperium, jest znacznie więcej. Specjalny zespół powołany przez ministra Adama Bodnara odkrywa kolejne sprawy i odgrzebuje zakopane bardzo głęboko zawiadomienia do prokuratury, złożone min. przez posłów Lewicy.
Krzysztof Śmiszek, wiceminister sprawiedliwości
Opole, 27 marca 2024 r.